Trzy gitary i perkusja i żadnych powodów do obaw, to wszystko co NI potrzenuje by ocalić
wszechświat. Za pomocą jak opisują: exorbitant rock that uses musical templates like hulahoops, free jazz from outer space that is weightlessly moving from countoured noise to bossa
nova, playing Johann Sebastian Bach on the body's own substances.
Zespół został powołany z członków innych lekkomyślnych zespołów takich jak Tumido, Fang
den Berg lub Braaz. Ich pierwsza płyta ukazała się w 2010 r. w Zach Records. Kilka wycieczek
po Europie pozostawiło podekscytowaną i zdumioną publiczność. Teraz ponownie są w trasie
promując swój drugi winyl »foxtrott« wydany przez Interstellar Records. To muzyka masywa,
niespodziewana i delikatna zarazem. Najlepiej przekonajcie sie sami w środe w Eufemii.
Zapraszamy
www.soundcloud.com/
http://www.myspace.com/
Z kolei INK (a.k.a. INKSTAIN) to dwie gitary bez perkusji, ale z wokalem, obsługiwane przez jednego człowieka. Za jego sprawą ten wszechświat pokrywa się czernią, przetykaną gdzieniegdzie paciorkami flażoletów, iskierkami glissand, i kiedy okazuje się że jednak mamy powody do obaw, pojawia się piosenka, liryczna, ale i drapiezna. Orbita kurczy się do rozmiarów pięści, pozostaje rock, proto- albo post-, neo-avant-punk, -grunge i soul „from a very inner space”. I cały cykl, niczym w mikrokosmicznym yo-yo, może rozpocząć się na nowo.
Ten przedstawiciel warszawskiej sceny undergroundowej zaprezentuje materiał z zapowiadanego na jesień br. płytowego debiutu „limited liability”. Muzyka serwowana przez ową jednoosobową spółkę z bardzo ograniczoną odpowiedzialnością to prawdziwa mieszanka wybuchowa.
http://www.myspace.com/
http://www.facebook.com/
Start: 21.00
Wjazd: 15
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz